Wiedzieliśmy, że Starfield nie zostanie porządnie przedstawiony na konferencji Bethesdy na E3 2019, jednak uzyskaliśmy nieco informacji z niespodziewanego źródła: rozmowy pomiędzy szefem Bethesdy, Toddem Howardem, producentem E3, Geoffem Keighley’em i założycielem SpaceX, Elonem Muskiem. W szczególności, jak donoszą nasi znajomi z PC Gamer, Howard był podekscytowany podróżami kosmicznymi oraz tym, jak one działają w Starfield – a także tym, jak bardzo mogą być niebezpieczne.
„Podróże kosmiczne w naszej grze, chciałbym powiedzieć, że są jak loty w latach ’40 – niebezpieczne”, powiedział Howard. „Niebezpiecznym jest wyruszyć i rozpocząć eksplorację, wciąż jednak wiele ludzi to robi.” I chociaż ryzyko związane z podróżami kosmicznymi jest porównywalne do wczesnych lotów pasażerskich, Howard podkreślił, że akcja gry dzieje się w odległej przyszłości. I jeśli obawiacie się, że Starfield będzie grą mocno techniczną, jak np. Kerbal Space Program – który jest grą świetną, jednak nie dla wszystkich odbiorców – nie musicie się tym przejmować. Howard dodał, że „musimy upłynnić rozgrywkę, aby nie była aż tak niebezpieczna w skutkach, co prawdziwe loty kosmiczne.”
Wciąż niewiele wiemy o samej grze. Wiemy już, że będzie to RPG sci-fi dla jednego gracza, nie będzie to jednak symulacja lotów w kosmos. Więc pomimo tego, że podróże kosmiczne będą nieodzowną częścią rozgrywki w Starfield, nie sądzimy, że zarządzanie wyposażeniem kadłuba, racjonowanie paliwa, obliczanie orbit powrotu lub podobne zagadnienia będą dużą częścią gry. Można spekulować jednak na czym będą polegały niebezpieczeństwa zaimplementowane w grze, a związane bezpośrednio z podróżami. Zobaczymy flary solarne? Śluzy powietrzne? Kolizje z asteroidami? O tym przekonamy się dopiero po pierwszych gameplayach.
