Kwestia platform, na które zostanie wydany Starfield, długo pozostawała otwarta i budziła wiele kontrowersji oraz dyskusji. W końcu Skyrim czy Fallout 76 – ostatnie duże tytuły wydane przez Bethesda Game Studios – doczekały się swoich premier na komputerach osobistych oraz konsolach Xbox oraz PlayStation. Gracze oczekiwali więc kontynuowania tej zasady w przypadku nadchodzących gier od wydawcy.
Wszystko zmieniło się jednak po przejęciu Bethesdy przez Microsoft w zeszłym roku. Niemal natychmiastowo gigant z Redmond potwierdził, że Starfield trafi zarówno na pecety, jak i na konsole nowej generacji. Wszystko w ramach usługi Xbox Game Pass. Gra ma trafić do subskrybentów usługi już w dniu swojej premiery! Ponadto, Microsoft przyznał, że Starfield będzie tytułem na wyłączność dla wyżej wymienionych platform.
Czego więc mogą spodziewać się posiadacze najnowszych konsol od firmy Sony? Wielu zakładało, że wyłączność na Xboxa będzie jedynie czasowa, a po opadnięciu emocji związanych z premierą gra trafi również do katalogu Play Store. Nic bardziej mylnego…
Aaron Greenberg, szef Xboxa oraz ta sama osoba, która zapowiedziała Starfield na Game Passie już w dniu premiery, wyraźnie dał nam do zrozumienia, że Starfield nie będzie tylko czasowym tytułem na wyłączność. Pozostanie nim na zawsze. W swoim ostatnim wpisie na Twitterze Greenberg jasno stwierdził, że posiadacze PS5 nie będą mieli możliwości eksploracji kosmosu w uniwersum Starfielda.
Niestety, pomimo więc wydania przez Bethesdę najnowszych tytułów (Ghostwire Tokyo oraz Deathloop) na konsolę PlayStation 5, wydawca nie skupi się na rozwijaniu Starfield na tę konsolę. I pomyśleć, że jeszcze rok temu Sony zabiegało o wyłączność na platformę PS5.