Minęły już dwa lata od prezentacji przez studio Bethesda pierwszego teasera Starfield na E3 2018, jednak koncept gry wciąż pozostaje tajemnicą. Dzisiaj – podczas odbywających się właśnie targów Gamescom – niemieccy prowadzący spróbowali naciskać nieco na studio, licząc na ujawnienie kolejnych, chociażby najmniejszych szczegółów dotyczących nowej megaprodukcji. Vice-szef studia, Pete Hines, nie ugiął się jednak pod presją. Wspomniał jedynie, że chociaż premiera Starfield jest wciąż odległa, zdecydowanie warto na nią czekać i wszyscy będą zachwyceni, gdy gra ujrzy już światło dzienne.
Słuchajcie… Moje życie byłoby dużo łatwiejsze, gdybyśmy mogli pokazać i porozmawiać o tym, nad czym ekipa obecnie pracuje. Każdy potrafi prowadzić marketing, gdy gra jest gotowa do pokazania, prawda? Wystarczy pokazać tę grę.
Jeśli gra nie jest gotowa do pokazania, niewiele możemy zrobić dopóki nie będzie ona ukończona. Nie wiem czego ode mnie oczekujecie. Nie będę przecież zmyślać.
Mogę Wam jedynie powiedzieć, że gdy już zajmiemy się tym tematem, gdy nareszcie będziemy mogli porozmawiać o grze, to myślę, że będziecie pod ogromnym wrażeniem. Myślę, że będziecie mocno podekscytowani. Myślę, że powiecie: „Warto było czekać!”
Ale zobaczymy. Minie jeszcze trochę czasu zanim dotrzemy do tego momentu.
Nadal więc niewiele wiemy o Starfield. W zeszłym roku dyrektor studia, Todd Howard, rzucił nieco światła na nowy tytuł studia, jednak poza tymi kilkoma szczegółami Starfield pozostaje dla nas zagadką.